poniedziałek, 15 listopada 2010

podróże kulinarne cz.II.

Napoje
Lassi –jogurt pitny podawany w szklance, ze słomką, który można dostać w wersji prostej czyli sam, poza tym słodki, z solą lub taki który nam najbardziej smakował ze zmiksowanymi owocami np. bananem (według nas najlepszy).
Herbata. W ciągu naszego pobytu w Indiach bardzo polubiliśmy pić herbatę z mlekiem i z cukrem doprawioną przyprawą masala, lub świeżym imbirem. Herbatę taką przygotowuje się gotując ją razem z mlekiem i przyprawami następnie odcedza na sitku. Tak przygotowaną herbatę spożywa się tu powszechnie i nieraz piliśmy lepszą w tanich jadłodajniach, niż lepszych restauracjach.
Alkohole. Najczęściej raczymy się tu piwkiem o nazwie King Fisher, które kiedy jest zimne jest całkiem dobre, jedyna zła wiadomość piwo w Indiach jest drogie, kosztuje około 80 Rs wprawdzie za butelkę 0,66l, ale to i tak dużo. Whisky –w stosunku do piwa dużo tańsza (0,37l od 100Rs do nawet 200Rs – ceny alkoholu zależą od stanu a czasem sklepu lub osoby która chce kupić- turyście podaje się cenę wyższą)  i przez to bardziej opłacalna, nasze spotkania ograniczyliśmy głównie do gatunku Bag Pipper. Jedynym wyjątkiem jest Goa, (piszę o miejscach  które odwiedziliśmy), tu alkohol jest o połowę tańszy, a jest to spowodowane tym, że ponoć nie muszą płacić podatku.
Posiłki
Fast food. Można go dostać prawie wszędzie, w miniaturowych barach na dwa stoliki, większych jadłodajniach lub na ulicy od hindusów, których cała restauracja mieści się na wózku. To co oferują jest dość rozmaite, są to najczęściej wegetariańskie przekąski np. dosa –chrupiący naleśnik poskładany w trójkąt (wydaje mi się że ciasto jest zrobione na bazie ryżu) z rozmaitymi farszami i sosem w miseczce- taki jedliśmy w barze szybkiej obsługi w Kathmandu. Jego rozmiar zadziwił mnie, naleśnik znacznie przekraczał wielkość talerza.. Ostatnio często chodzimy na omlet z bułką, jest tani (20rs) i dobry. Odkryliśmy też papryczki chilli w panierce smażone na głębokim oleju. Następną, całkiem niezłą przekąską jest samosa –trójkącik zrobiony z ciasta przypominającego francuskie, upieczony na głębokim oleju, z farszem zrobionym z ziemniaków i warzyw doprawionych pikantnie.
Cdn…

2 komentarze:

  1. ale super!
    szalenie zazdroszczę wypadu na Goa :)
    przeglądam wszystkie zdjęcia na blogu - zachwycające! i te wszystkie wasze przygody...ach! czekam na dalsze relacje :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej Ania!miło Cię widzieć !:)relacje będaą na żywo już niebawem! pozdrowionka !

    OdpowiedzUsuń