piątek, 3 września 2010

Droga na polnoc- Himalaje

Indie sa jak choroba wysokosciowa-brak aklimatyzacji powoduje zawroty glowy. My juz powoli sie aklimatyzujemy.Wczoraj zmienilismy plany zamiast do Manali jedziemy do Srinagaru a nastepnie do Leh.Zmiana wynika ze zlej pogody panujacej tam obecnie. W Srinagarze mamy zamowione przez agencje 2 noce na lodzi na jeziorze Dal.Piszemy na szybko z agencji, zaraz mamy autobus, reszta wiesci i moze wkoncu zdjecia potem.
P.s. Znalezlismy nowy srodek dezynfekcyjny- Bagpiper Whisky- made in India-skutecznosc po 15 min. gwarantowana:)
Delhi jest idealne dla nie samodzielnego turysty, kazdy jest chetny do pomocy taksowkarze z przyjemnoscia zawiaza cie do lepszego hotelu niz zamierzales jechac, chcesz jechac do Manali no problem agencja jest tuz tuz i juz jedziemy do Srinagaru, grzecznie za raczke. ale coz trzeba sie usmiechnac i poddac obrobce w koncu jestesmy tu pierwszy raz  i niestety to widac i slychac.Z kazda chwila zdobywamy nowe doswiadczenia Na szczescie mimo ze pewnie przeplacilismy to nie trafilismy najgorzej i za chwile wyruszamu ku Himalajom.

1 komentarz:

  1. Witam! dobrze że jedziecie tam gdzie jest lepsza pogoda bo będę spokojniejsza,jak widzicie życie kreśli co rusz nowy scenariusz i dla mnie wasza podróż jest lepsza niż najlepszy film. czekam z niecierpliwościa na następny odcinek waszych doświadczeń z podróży. całuje i ściskam gorąco.

    OdpowiedzUsuń